piątek, 26 lutego 2016

Desperacja...?

„Jesteśmy opuszczeni jak zabłąkane dzieci w lesie. Kiedy stoisz przede mną i patrzysz na mnie, co wiesz o moich bólach i co ja wiem o twoich? A gdybym padł przed tobą na kolana, i płakał, i opowiadał, co wiedziałbyś o mnie więcej niż o piekle, które ktoś określił ci jako gorące i straszne?”

Chroniczne poczucie opuszczenia to straszna rzecz. A jednak, jesteśmy skazani na samotność jako ludzkość, jeśli ktoś tego nie widzi, to znaczy, że jest ślepy. Ja w swoim byciu z samą sobą odnajduję się coraz lepiej. W końcu to już prawie rok – rok samotności, rok bez (moich) kłamstw. Ale nie powinnam się nad sobą użalać, bo przecież mam to wszystko na własne życzenie. Jest jak w piosence:

Just because I’m hurting doesn’t mean I’m hurt

Doesn’t mean I didn’t get what I deserve

No better and no worse

Życiowa prawda nad którą myślałam tydzień - żeby dowiedzieć się, czy się czegoś chce, bywa że trzeba to po prostu zrobić. No bo jak inaczej. Proszę o rzeczy, których nie powinnam nawet chcieć, wiem o tym dobrze. A jednak w jakiś pokręcony sposób chcę... muszę to zrobić. Odwrotu nie będzie, ale ja już przestałam się bać braku odwrotu. W ogóle przestałam się bać. Nie wiem czy to dobrze czy źle, jest mi to obojętne.
Najgorsi są ludzie, którzy nie mają nic do stracenia, bo im nie da się niczym zagrozić.

5 komentarzy:

  1. Nie wiem co napisać... Jesteś chyba bardzo dojrzzała jak na swój wiek, mnie podobne przemyślenia przyszły do głowy dopiero jakieś pół roku -rok temu...
    Trzymaj się ciepło:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam o Tobie podobne zdanie, jak niedoskonała. I uwielbiam Cię czytać. Nie wiem nawet, jak skomentować ten wpis, żeby ani go nie przyćmić (choć raczej marne są me szanse), ani nie wyjść na zbyt prostą osobę.
    Po prostu pisz. A ja posłucham...

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem ci że myślimy identycznie i jak widzę, mamy wiele wspólnego. :) Żałuje że wcześniej nie zaczęłam czytać twojego bloga, bo naprawdę jest świetny. Jesli będziesz miała ochotę popisać to zapraszam na gg, wracam również na swojego bloga, dziś powinnam dodać nowy post, miłoby było cię lepiej poznać ^^ 48727392 http://another90sgirl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niekiedy trzeba zaryzykować i zrobić coś, czego do końca nie jesteśmy pewni. Chyba nie ma innego sposobu na sprawdzenie czy tego potrzebowaliśmy.

    Lubię taką prawdziwą samotność. Chwile dla siebie.
    Samotność, która sprawia mi w pewien sposób ból odczuwam, gdy jestem wśród ludzi. Nieco to paradoksalne. Chyba nie mam wokół siebie nikogo, z kim mogłabym szczerze porozmawiać, mimo otaczających mnie ludzi... Trochę to absurdalne.

    Lubię czytać Twoje posty.

    OdpowiedzUsuń